Pewne stereotypowe, bezwiedne i mimowolne modele zachowań u świń noszące nazwę wrodzonych bądź instynktownych, charakteryzują naturę tego gatunku. Są niezmienne i nie podlegają wpływom hodowlanym człowieka. W przeszłości miały istotny wpływ na egzystencję i przetrwanie, a obecnie w aspekcie ekonomiki chowu i hodowli są niesłusznie lekceważone.
Krótka charakterystyka świń pozwoli nam uzmysłowić sobie jakimi zwierzętami naprawdę są. Czy myślą , czy czują, czy są krzywdzone przez człowieka....
Instynkt stadny pozostał. Potrzeba przebywania i kontaktowania się z innymi osobnikami sprawia, iż świnie najlepiej czują się w grupie, w obrębie której ustalają się określone relacje między poszczególnymi członkami takiej zbiorowości. Relacje mają charakter "towarzyski, rekreacyjny" lub też są współzawodnictwem o pierwszeństwo w dostępie do karmy, wody. Wynikiem tego jest trwałe wyodrębnienie osobników słabszych i silniejszych tworzących hierarchię. Raz ustalony podział jest bezwzględnie przestrzegany, a awans na wyższą pozycję trudny.
Są zwierzętami ryjącymi, dla których relaksującym i przyjemnym jest przetrząsanie ciółki. W warunkach hodowlanych jedyny sposób na stawienie czoła monotonii i braku przestrzeni, zróżnicowanej przestrzeni .
Silny instynkt macierzyński u loch przejawia się szczególną troską o małe. Pozbawione możliwości formowanie gniazda i odizolowane od grupy stają się agresywne, zagubione i zestresowane. Utrzymywane w indywidualnych kojcach, których rozmiary ograniczają aktywność macior do minimum są pozbawione ruchu. Jest to przyczyną zahamowania funkcji immunologicznych, wydłużenia porodu, gorszej kondycji i żywotności urodzonych prosiąt. W zachowaniu tak zamkniętych loch możemy dopatrzyć się objawów "klaustrofobii".
Nowoczesne systemy utrzymania zwierząt często ograniczają ich reakcje behawioralne. Zwierzęta są pozbawione wolnoci, a ich przestrzeń życiowa jest w stosunku do potrzeb niewystarczająca. Niejednokrotnie możliwości przystosowawcze są zbyt małe i w większości przypadków procesowi adaptacji towarzyszy stres, który ma niebagatelny wpływ na produkcyjność.
Przyczyn ekonomicznych niepowodzeń obserwowanych przy zastosowaniu intensywnych form chowu należy upatrywać w złym postępowaniu człowieka wobec zwierząt, niezrozumieniu ich potrzeb i braku przyjaźni dla nich.
Pomijanie naturalnych uwarunkowań przy projektowaniu systemów żywienia i utrzymania trzody chlewnej sprawia iż praktyka (czyli same zwierzęta) odrzuca możliwoć stosowania wielu z nich. Wielu znawców z tej dziedziny podkreśla, iż warunki stworzone przez człowieka zwierzętom powinny jak najbardziej odzwierciedlać, przypominać warunki naturalne, zapewniające im przestrzeń, możliwość kontaktowania się z innymi osobnikami, czyli rzeczy stanowiące o stabilności psychicznej.